czwartek, 5 kwietnia 2012

Wesołych Świąt





Tym budującym i tym, którzy dopiero budowanie planują, życzymy zdrowych i radosnych Świąt Wielkanocnych spędzonych w rodzinnej atmosferze!

środa, 4 kwietnia 2012

Plac budowy - jest już blaszak

Trzeba zacząć organizować plac budowy.
Blaszak już stoi - dach dwuspadowy + wiata. Fotka z telefonu, kiepskiej jakości. Zdjęcie od tyłu, widać otwarte skrzydło drzwi garażowych :-)
Blaszak o wymiarach 3m x 5m ustawiony jest na wypoziomowanym gruncie. Z racji, że przydałoby się coś imitującego podłogę, która będzie izolowała przed wilgocią, a jednocześnie tymczasowego - na piasku została ułożona stara cegła.
Wiata powinna się przydać. Chociażby po to, żeby się schować przed deszczem w trakcie wizyty na budowie.
Ach, gdyby postawienie domu było równie proste...


Następne zdjęcie które wrzucę, to będzie "tojtoj". Taki "homemade" ;-))
Zanim zaczną zjeżdżać materiały trzeba będzie poszerzyć wjazd na działkę. Mamy ciut za wąską bramę :(
No i mam nadzieję, że nie będzie to wyjątkowo mokra wiosna, w przeciwnym wypadku trzeba byłoby pomyśleć o utwardzeniu dojazdu od bramy do miejsca budowy... Samochód z betonem trochę waży.

A tak off topic, to już się nie mogę doczekać babskich prac w ogródku :) Choruję na żywopłot z cisa... Ma  on wolny przyrost, ale przy budowie dużo będzie kopania (przyłącza) więc teraz trochę bez sensu go sadzić... Za to zastanawiam się co zrobić z ziemią która zostanie z wykopów. Fałdować powierzchnię (jakieś nasypy) czy rozrzucić na równo?

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Zmiany w projekcie na dziś

Zmiany do projektu przez architekta, który dokonywał adaptacji zostały określone jako niewielkie. Dom sytuowany mamy wejściem i wjazdem do garażu od północy, na działce o szerokości 21m. Jako, że działka jest długa (za domem zostanie dobrze ponad 100m), przenieśliśmy taras od strony salonu i pokoju, aby był usytuowany od południa. Na południowej ścianie zaplanowaliśmy szerokie drzwi tarasowe, zarówno w salonie jak i w sąsiadującym z nim pokoju, natomiast w jadalni pierwotnie zaplanowane drzwi zastępujemy oknem o szerokości 180cm. Zdecydowaliśmy się zrezygnować z pokoju na parterze, na rzecz pomieszczenia na opał (zamierzamy ogrzewać dom paliwem stałym). Pomieszczenie to będzie trochę pomniejszone, aby w korytarzu weszła zabudowana szafa. Jakoś nie wyobrażam sobie wnosić do garderoby na poddaszu np. ciężkich okryć zimowych. Do składu opału zaplanowaliśmy przeniesienie drzwi z kotłowni prowadzących na zewnątrz.
Okna od strony zachodniej zastępujemy luksferami, okna na poddaszu podnosimy wyżej, tak, aby możliwe było dosunięcie domu na odległość 3m od działki sąsiada, a tym samym, poszerzenie przejazdu od strony wschodniej. Zmiany na poddaszu są niewielkie - likwidujemy jedno okienko dachowe nad schodami (zostanie jedno, usytuowane na środku klatki) i jedno w pokoju nad garażem. Nie robimy strychu a zostawiamy tam jedno duże pomieszczenie. Co prawda z słupem pośrodku, ale w pokoju hobby myślę, że ten słup nie tylko nie będzie przeszkadzał, a może dodawać uroku. I to chyba wszystkie zmiany na ten moment. Budowlańcy powiedzieli, że projekt jest taki, że będzie można na etapie wykonania ewentualnie poprzesuwać ściany działowe. 
Przydałby mi się w domu skaner, aby móc skanować szkice. Muszę namówić męża na jakieś urządzenie wielofunkcyjne ;-). A tymczasem, żeby można było sobie wyobrazić opis zmian, wrzucę pierwotne rzuty kondygnacji do projektu:

Parter:

Poddasze:


Po głowie chodzi nam jeszcze dostosowanie projektu jeszcze przed rozpoczęciem stawiania ścian dla wykonania instalacji wentylacji mechanicznej. Myślimy, że warto odezwać się do firm, które takie instalacje wykonują tutaj lokalnie, być może one wykonają projekt dostosowany do konkretnego sprzętu, którego używają do montażu. A jak nie projektują, to zawsze można zakupić "fabryczny" dodatek do projektu i później szukać wykonawcy. Zobaczymy co powiedzą...

niedziela, 1 kwietnia 2012

Zaczynamy!

 

Tak więc decyzja zapadła. Będziemy budować dom na naszej działce pod miastem. Po przejrzeniu wielu, wielu projektów, po rozważeniu wielu, wielu opcji nasz wybór padł na projekt "Dom w daturach" Archonu. Właściwie do pomysłu przekonało nas powiększenie rodziny i fakt, że zaczęło robić się coraz mniej miejsca. Jest nas teraz czworo i w obecnym metrażu coraz trudniej wytrzymać. Dodatkowo, ja, wychowana w blokowisku chciałabym umożliwić pociechom trochę swobody na świeżym powietrzu. 
Ok, więc zimowe miesiące wykorzystaliśmy na zakup projektu, jego niewielkie adaptacje, tak by poprawić usytuowanie budynku na działce i trochę dopasować go do naszych potrzeb oraz na uzyskanie pozwolenia na budowę. Uzbrojeni w obawy o to, jak nam to będzie szło, ale też w dużo optymizmu ustaliliśmy z poleconą nam ekipą budowlaną termin rozpoczęcia prac na koniec maja oraz znaleźliśmy kierownika budowy.  
Mam trochę obawy, że zaczniemy późno (budowlańcy mają niestety inną robotę), ale obiecują, że stan surowy zdążą zamknąć do końca września. O optymiźmie pisałam? No więc właśnie - optymistycznie zakładamy, że w 2012 roku pogoda będzie dopisywać i obsuwów nie będzie, oraz, że nie przekroczymy zakładanego budżetu. Wybraliśmy nad wyraz ambitny wariant samodzielnego zakupu materiałów. Co do tego mam największe obiekcje. Pomijając fakt, że właśnie po urlopie wracam do pracy i przyjdzie mi się mierzyć z ambitnymi wyzwaniami zawodowymi, logistycznymi (dowóz/odbiór dzieciaków, dojazd na budowę) to jeśli chodzi o procesy budowlane jestem całkowitym laikiem. Mąż trochę lepiej, ale jest również mocno zapracowanym człowiekiem :)
Za to z nastawieniem, że to przedsięwzięcie będzie traktowane przez nas jako jeden z ważniejszych projektów z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć w życiu ruszam do pogłębiania wiedzy i orientowania się w dostępnych na rynku materiałach budowlanych. Pewnie po Wielkanocy trzeba będzie zabierać się za zakupy (to akurat kobiety chyba lubią) ;-)
A do ogródka w tym roku planuję zakupić agrest i borówkę amerykańską. Możliwe, że miejsce znajdą maliny i truskawki. Na papierze milimetrowym z rozmachem planuję jak ma wyglądać ogród. Miejsca do zagospodarowania trochę jest. Niebawem pewnie przybędzie tu zdjęć.
I tyle tytułem wstępu wystarczy :) Ta strona ma być czymś w rodzaju pamiętnika, który kiedyś pozwoli nam wspominać to, z czym przyszło nam się borykać w trakcie urzeczywistniania marzeń. Mam nadzieję, że wspominać z uśmiechem na twarzy i łezką rozrzewnienia w oku :)
Acha. Data wpisu jest zupełnie przypadkowa. To nie żart! :)