niedziela, 17 czerwca 2012

Ładna pogoda, praca wre.

Na budowie wreszcie praca wre.
Najpierw zaległości. Obiecałam zdjęcie "tojtoja". Oto on:


Nie wiem, czy jest używany, nie ryzykowałam zbliżenia.

Przez ostatnie dwa dni ekipa zdjęła szalunki z ław, pomalowała je preparatem dla izolacji i zaczęła murować  ściany fundamentowe z bloczków:







Jutro będą murować dalej.

Nasz mini-lasek zarósł nieźle trawą, więc chłopaki postanowili ją wykosić. 



Drzewa są różne. Z iglastych: sosny, jodły, świerki, dwa krzewy jałowca pospolitego, a z liściastych dęby (pospolite i czerwone) buki, graby, brzozy, lipa, klon, jarząb, kilka jesionów. Chcę gdzieś jeszcze modrzewia. Jako eksponowane, ozdobne drzewo może średnio się nadaje, ale co rok spadające igliwie przydałoby się, żeby szybciej wyprodukować ściółkę. 


Pod grabami można znaleźć słodkie poziomki :-)



Drzewka od działki oddzielone są krzewami leszczyny, na zmianę, czerwonej i zielonej. Powyżej widok w lewo, a poniżej w prawo ;-)






Drzewa są posadzone na końcu działki. Powyżej widok ze środka.
Między drzewami jest zostawione miejsce na polanę... Już za kilka tygodni latorośl rozbije tam namiot :)

Konwalii nie wsadziłam. Za gorąco było.
Ale i leszczyna ma zawiązki owoców, i jeżyna bezkolcowa zabierać będzie się za kwitnienie i cukinia bardzo nie zarosła :-)
No to do następnego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz